Ocena: 7.5/10
Na początku chciałbym zaznaczyć, że utraciłem zdjęcia oraz zrzuty ekranu, które wykonywałem podczas testu Neffos X1. Zostało mi jedynie kilka, a zorientowałem się już po zwrocie urządzenia.
Już podczas pierwszego testu smartfonu jakim był model Xperia XA1 Plus, przekonałem się, że rzetelną recenzję danego urządzenia można napisać wyłącznie używając go na co dzień przez pewien czas. Inaczej nie ma to sensu, ponieważ nie jesteśmy w stanie ocenić jego realnych możliwości i wyłapać wszystkich jego zalet i wad. W ten oto sposób jako główny smartfon służył mi przez kilkanaście dni smartfon Neffos X1.
Większość osób może nie kojarzyć tej marki, ale stoi za nią TP-LINK, a więc w tym momencie niektórym może to mówić nieco więcej. Nie jest to najwyższej klasy sprzęt, ale w tych kategoriach raczej bym go nie rozpatrywał, głównie ze względu na jego cenę. O wszystkich plusach oraz minusach Neffos X1 będziecie mogli dowiedzieć się z poniższego tekstu.
Wygląd, pierwsze wrażenia
Po wyjęciu z pudełka, od razu da się zauważyć, a raczej poczuć, że telefon jest bardzo lekki. Korpus niemal w całości wykonany jest z matowego metalu, zapewne aluminium. Górna i dolna cześć są jednak wykonane z plastiku. Konstrukcja sprawia, że dobrze leży on w dłoni i bez problemu obsłużymy go jedną ręką. Delikatny ekran z zaokrągleniem 2.5D i szkłem Gorilla Glass również sprawia dobre pierwsze wrażenie, ale samo zaokrąglenie jest mało widoczne i wyczuwalne pod palcem. Jednak tak jak wspomniałem na początku, Neffos X1 jest bardzo lekki, a co za tym idzie wydaje się być kruchy i mało odporny na uszkodzenia i otarcia.
Z tyłu znajduje się wybrzuszenie, gdzie umieszczono aparat 13 MP, podwójną lampę błyskową oraz czytnik linii papilarnych. Na samym dole mamy jedynie logo NEFFOS oraz „tabliczka znamionowa”. Na prawym boku znajdziemy przycisk zasilania, a ponad nim przyciski regulacji głośności. Na przeciwnym boku, po lewej stronie znajduje się przełącznik wyciszania, znany głównie z urządzeń Apple. U góry znajduje się złącze słuchawkowe 3.5 mm oraz mikrofon. Na dole umieszczono złącze microUSB, pomiędzy kratkami z mikrofonem oraz głośnikiem. Co do samego głośnika to jak na jeden to działa on bardzo głośno i może zaskoczyć też jakością dźwięku, ale po rozkręceniu go pojawiają się trzaski.
Ekran
Przedni panel to 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości HD ready, a więc 1280 x 720 pikseli. Gęstość wynosi w tym wypadku 294 ppi. Wyświetlacz zajmuje 76 % powierzchni, a więc jest to dobry współczynnik jak na niezbyt drogie urządzenie, które zadebiutowało już jakiś czas temu. Myślę, że boczne ramki są dość wąskie, a do dolnej i górnej po prostu nie się co przyczepiać. Ekran wyróżnia się przede wszystkim bardzo, ale to bardo dużą jasnością, a barwy są niezwykle żywe, ale w normalnym trybie wydają się bardzo niebieskie, co da się zauważyć na białych elementach. W nocy bardzo przydaje się tryb ochron oka, aby nie oślepnąć od tej jasności.
Jak ma to miejsce w większości smartfonów z Androidem, również Neffos X1 posiada fizyczne przyciski nawigacji pod ekranem. Działają one bardzo dobrze i nie ma z nimi żadnych problemów. Nad wyświetlaczem umieszczono czujnik światła, głośnik do rozmów oraz aparat do selfie 5 MP.
Działanie i system
Egzemplarz, który dotarł do mnie na testy miał zainstalowanego Android 7.0 Nougat z interfejsem NFUI od Neffos. Nie był to mój pierwszy kontakt z Nougatem, ale ta nakładka sprawiała, że dla tak małego, poręcznego oraz urządzenia z takimi parametrami jest idealna. Wielu mogłoby się spodziewać, że urządzenie będzie się zacinać, a przewijanie, czy wykonywanie kilku operacji będzie uciążliwe, a w rzeczywistości tak nie jest. To było dla mnie bardzo duże zaskoczenie, zważając na to, że nie jest to urządzenie, które kosztuje tysiące złotych. Warto wspomnieć, że pod maską pracuje chipset MediaTek Helio P10 oraz 3 GB pamięci RAM. Tańsze smartfony z Androidem od zawsze kojarzyły mi się z uciążliwym działaniem, poklatkowym przewijaniem zwykłej strony internetowej, czy tablic portali społecznościowych. W tym przypadku tego nie zauważymy i to mnie dziwi, ale też bardzo cieszy. Z modelem Neffos X1 obcowałem dobre kilka tygodni, a więc miałem wystarczająco czasu, aby zapoznać się z jego wadami i zaletami.
Telefon działał praktycznie w każdej sytuacji niezawodnie. Zainstalowałem na nim swój pakiet aplikacji, których używam na co dzień i służą mi do zarządzania m. in. stroną i mediami społecznościowymi. Niemal każdego dnia korzystałem z Facebooka, Instagrama, przeglądarki Chrome, czy aplikacji Netflix lub YouTube. Mimo małego ekranu udawało mi się też napisać kilka lub nawet kilkanaście artykułów. Ważną cechą, przynajmniej dla mnie jest „trzymanie” aktualnie otwartych okien w tle i w tym wyzwaniu Neffos X1 radził sobie zadowalająco. Oczywiście zdarzały się też drobne opóźnieni, czy zawieszenia, ale patrząc na cenę nie mamy się co do tego przyczepiać, ponieważ dostępnych jest na rynku wiele droższych modeli, które mają podobnie.
Smartfon, a raczej jego interfejs dostarcza kilka ułatwień w postaci chociażby „latającego” przycisku, który pojawia się nad wszystkimi otwartymi aplikacji i w formie kółka dostarcza podstawowe opcje jak cofanie, zrzut ekranu, czy blokowanie ekranu. Są też takie opcje jak korzystanie z ekranu w rękawiczkach, ale średnio się to spisuje, a sprawdzałem kilka razu. Z resztą może to też być moja wina, ponieważ niewygodnie się steruje telefonem przez gruby materiał i szybko mnie to zaczyna irytować. Jedną z moich ulubionych funkcji jest podwójne dotknięcie ekranu, aby go wybudzić. Dziwie się, że większa liczba producentów nie wprowadza tej funkcji jako natywnej do swoich smartfonów. Neffos w swoim NFUI nie dostarcza rozbudowanego pakietu aplikacji i może to być jego zaleta.
Tak jak już wspomniałem pisanie na tym telefonie nie powinno sprawiać żadnego problemu i jest dość wygodnie. Dzwonienie to również nie problem, ponieważ głośnik działa bardzo dobrze. Łączenie urządzenia ze słuchawkami Bluetooth odbywa się również bez żadnych zastrzeżeń. O głośniku zewnętrznym już wspominałem i czasem trzeba uważać, ponieważ jest bardzo głośny.
Inne ważne funkcje jak Wi-Fi oraz łączność komórkowa działają bez problemowo. Neffos X1 bardzo szybko łączy się z zapamiętanymi sieciami Wi-Fi. Połączenie nie jest przerywane i swobodnie można przeglądać najnowsze informacje. Bardzo dobrze działa też nawigacja, którą możemy wykorzystać w aplikacji Google Maps.
Skaner linii papilarnych Oddzielnym tematem jest skaner linii papilarnych. Umieszczony został z tyłu urządzenia, tuż pod aparatem. Łatwo go wyczuć, ponieważ na „guzie” jest on nieco poniżej. Nie można się też dziwić, że Neffos bardzo się nim chwali, ponieważ działa bardzo i zaskakująco szybko. Możemy oczywiście dodać kilka odcisków, a więc odblokujemy go w różnych pozycjach. Producent mówi o 0.2 sekundach, których potrzebujemy do odblokowania telefonu. Po przyłożeniu palca poczujemy wibrację, która oznacza odblokowanie, a w ułamku sekundy ekran zostanie podświetlony. Po skonfigurowaniu palca w standardowy sposób dla urządzeń z Androidem, wykrywa on odcisk praktycznie zawsze, z dużą dokładnością. Może zdarzyć się, że raz na jakiś czas nie zostanie on jednak rozpoznany, ale są to sporadyczne sytuacje, kiedy np. czytnik jest zabrudzony. Możemy go użyć do wykonywania zdjęć po włączeniu interfejsu aparatu. Bateria Największą wadą Neffos X1 jest bateria, a więc udręka każdego posiadacza smartfonu. W moim przypadku bardzo dużo korzystam z telefonu na każdym kroku i nigdy się z nim nie rozdaje, ponieważ jest to moje narzędzie pracy. Dlatego najważniejsza dla mnie jest pojemna, a przynajmniej długo wytrzymująca bateria. Akumulator ma pojemność 2250 mAh i może to wystarczyć na kilka godzin działania, ale przy intensywnym użytkowaniu nie będzie to wystarczające. Głównie działałem podłączony do Wi-Fi, a jasność nie była ustawiona maksymalnie, ponieważ ekran świeci bardzo intensywnie, o czym pisałem już wcześniej. Przy przeglądaniu stron, pisaniu oraz słuchaniu muzyki w tle, bateria starczy bez doładowywania na jakieś 3 godziny. Nie jest to imponujący wynik, ale Neffos X1 potrafi bardzo szybko się naładować i to z kolei jest plus małego ogniwa. Baterię, przy wykorzystaniu oryginalnych akcesoriów naładujemy do 50 % w zaledwie 30 minut. Później idzie to nieco wolniej, ale do 90 % naładujemy do w nieco ponad godzinę. Aparat To jedno z najważniejszych narzędzie w obecnych telefonach. Neffos X1 i jego sensory to nie będzie najmocniejsze połączenie na rynku, ale jakieś tam zdjęcia bez wątpienia zrobimy. Nie będą one może wyróżniały się pod żadnym względem i za nic nie można ich porównywać z tymi, które został wykonane smartfonami z wyższej półki cenowej. Aplikacja aparatu jest standardowa i nic szczególnego tu nie znajdziemy. . Mamy tu kilka filtrów, opcje HDR, nagrywanie w zwolnionym tempie, robienie zdjęć w rożnych proporcjach, czy tryb panoramiczny. Po raz kolejny jednak podkreślę, że w tym przedziale cenowym ciężko nam będzie znaleźć wiele telefonów, które wykonają podobnej jakości zdjęcia, mówimy oczywiście cały czas o tylnym aparacie. Zdjęcia są dość ostre, a w zaciemnionych miejscach, szumy są zredukowane, ale nie wyeliminowane. Bez problemu da sobie radę w przypadku dodawania zdjęć na portale społecznościowe, czy wysyłanie ich poprzez różne komunikatory.
Przedni aparat również posłuży do zrobienia bardzo prostej fotografii. W słabym oświetleniu będą one mało ostre oraz z dużą ilością szumów. Również w słoneczny dzień nie będą to najlepsze zdjęcia, a kolory nie będą do końca odwzorowane.
Ogólne wnioski
Tak jak już pisałem, Neffos X1 był moim podstawowym telefonem przez kilka tygodni i starałem się z niego korzystać jak przeciętny użytkownik, którym jestem. Z początku byłem nastawiony nieco sceptycznie, ale po chwili zapoznania się z urządzeniem, od razu polubiłem go, ponieważ był niezawodny (poza baterią). Nie sądziłem, że urządzenie może działać tak dobrze i myślę, że w tej cenie znajdziemy tylko kilka telefonów, które mogłyby się z nim równać, bądź były lepsze.
Wyglądem nie odbiega on od większości obecnie produkowanych smartfonów. Neffos X1 jest kompaktowym urządzeniem, a więc może przypasować osobom, które nie lubią telefonów z dużymi ekranami. Wydaje się bardzo prostym urządzeniem, które zostało stworzone po to, aby po prostu działać. Bez zbędnych bajerów, a za to z najpotrzebniejszymi funkcjami. Da się po prostu wykonać na nim podstawowe czynności, a jedynym mankamentem jest tylko żywotność baterii. Niektórym może przeszkadzać pojemność, ale do dyspozycji mamy slot na kartę pamięci.
Obecnie kosztuje on około 600 złotych i możemy go znaleźć w ofercie wielu polskich sklepów.
Specyfikacja: 5-calowy ekran o rozdzielczości HD; chipset MediaTek Helio P10 (GPU Mali-T860 MP2); 3GB RAM, 16 GB pamięci; główny aparat 13 MP z PDAF; przedni aparat 5 MP; slot na karty microSD (do 128GB); port microUSB; bateria 2250 mAh; czytnik linii papilarnych; wymiary: 142 x 71 x 7,95 mm; waga: 135 gramów.
Wpis został wyświetlony od 27.01.2024 już 754 razy.