SBS Kryzys związany z napływem uchodźców do Europy trwa już od ponad dwóch lat. Temat wywołuje wiele emocji, kontrowersji, sprzeczek i wiele ogólne negatywnych odczuć. Głównie za sprawą krajów, które sprzeciwiły się przyjmowaniu uciekinierów z Syrii i tym samym stanęły po drugiej stronie barykady naprzeciwko Unii Europejskiej. Nie mi to oceniać co jest słuszne, a co nie, ale jest jedna bardzo interesująca kwestia dotycząca uchodźców. Mianowicie kontrowersje wzbudza jedno urządzenie, które często możemy zauważyć u ludzi przybywających z Syrii. Jak łatwo się domyślić jest to smartfon.
Wielu z nas może dziwić się jakim cudem, biedni ludzie, którzy pochodzą z terenów ogarniętych straszliwą wojną mogą posiadać smartfon, który w takiej sytuacji mógłby wydawać się zbędny. Przede wszystkim do czego jest im potrzebny i gdzie kupili telefon, nie posiadając ze sobą większej ilości bagażu. Okazuje się, że jeszcze w 2007 roku Syria miała PKB na poziomie 1850 dolarów na jednego mieszkańca. Dane z 2014 mówią, że aż 87 procent Syryjczyków posiadało smartfon. Mark Latonero z Data and Society Research w Nowym Jorku twierdzi, że to właśnie smartfon z podłączeniem do sieci był kolejny po zaspokojeniu podstawowych potrzeb jak jedzenie, schronienie czy odzież.
Oczywiście nie są to często najnowsze i najdroższe modele. Jak łatwo się domyślić mogła to też być jedyną rzecz, którą mieli przy sobie w momencie opuszczania domu. Po ucieczce z kraju takie urządzenie może być dla nich cenniejsze niż jedzenie oraz inne rzeczy pierwszej potrzeby. W takich chwilach jest to jedyne narzędzie komunikacji z rodziną, która nadal przebywa w Syrii lub trafiła w zupełnie inne miejsce po opuszczeniu terenów ogarniętych wojną. Często mają na nich pamiątki w postaci zdjęć, ale również mogą pozwolić na komunikację i dostosowanie się do warunków panujących w kraju, w którym się obecnie znajdują. Syryjczycy przywołują też konkretne sytuację, kiedy smartfon dosłownie uratował im życie. Jeden z nich opowiada, że po wyruszeniu łodzią z Turcji w stronę Grecji, po paru minutach zaczęli tonąć, a dzięki telefonowi, który miał przy sobie, skontaktował się ze strażą przybrzeżną.
Według badań Marka Latonero, smartfony z dostępem do sieci stanowią źródło 75% wszystkich informacji dla uchodźców. Zaskakująco miało, bo tylko 40 % używa ich do kontaktu z rodziną, a 24% z korzysta z portali społecznościowych do poszukiwania zaginionych znajomych. Wśród uchodźców, aż 95% mężczyzn posiadało smartfon. Jedynie 67 % kobiet posiadało telefon. Badania przeprowadzono na określonej grupie osób.
Źródło: Android.com.pl, ndtv
Artykuł został zobaczony od 25.01.2024 już 191 razy.