O co chodzi z tym aparatem w Galaxy S9? Zmienna apertura i zwolnione tempo

W ostatnią niedzielę, Samsung zaprezentował swoje flagowe smartfony Galaxy S9 i Galaxy S9+. Z zewnątrz wyglądają one niemal identycznie jak duet swoich poprzedników z ubiegłego roku. Największe zmiany zachodzą wewnątrz, a szczególnie warto pod lupę wziąć aparaty, które robią sporą różnicę.

Zmienna apertura

Przede wszystkim jest to zmienna apertura i tu postaramy się przybliżyć, co to tak naprawdę oznacza i dlaczego po raz pierwszy mamy do czynienia z czymś takim w smartfonie. Zacznijmy jednak od początku.

Przesłona aparatu to otwór przez który przechodzi światło. Apertura z kolei jest dla aparaty tym, czym jest źrenica dla ludzkiego oka. Z takiego rozwiązana korzystają profesjonalne aparaty i są w stanie dostosować wielkość przesłony, a co za tym idzie ilość wpadającego światła.

Apertura w aparatach jest oznaczona literą „f”. Wartość „f” odpowiada stosunkowi ogniskowej kamery do wielkości otworu obiektywu. Im mniejsza liczba, tym otwór jest większy. Nie są to też stałe wartości, więc będą one się znacznie różniły w przypadku różnych systemów aparatu.

Nie oznacza to jednak, że większy otwór będzie zawsze lepszy, bo wszystko zależy od warunków oświetlenia. Do szerszego otworu, światło będzie docierać z wielu obiektów i przez to zdjęcia mogą być nieostre. Światło dociera z różnych odległości i może padać bezpośrednio na sensor. Szeroki otwór ma niewielką głębię ostrości, ponieważ tylko część pola widzenia może być ostry jednocześnie. Podczas, gdy węższa apertura zapewnia mniejszą wiązkę światła, która dociera w jeden punkt i to powoduje, że zdjęcia są ostrzejsze.

Samsung Galaxy S9 i S9+ są wyposażone w aparat z dwiema aperturami – f/2.4 i f/1.5. Aparat jest przystosowany do używania f/2.4 w większości sytuacji z wyjątkiem, kiedy światło spada poniżej 100 luksów. Wtedy zmienia się na szybszy otwór f/1.5. Stosowanie f/2.4 w plenerze, przy dużym oświetleniu ma jak najbardziej sens. Pozwala to uzyskać ostrzejszy obraz oraz mniejszą liczbę prześwietleń z powodu nadmiernej ekspozycji.

Przy słabym oświetleniu, najważniejsze jest złapanie światła z każdego możliwego źródła do aparatu. Wtedy też nie zwracamy uwagi na ostrość oraz inne niedociągnięcia. W takich sytuacjach przesłona f/1,5 będzie spisywać się należycie, ponieważ jest też najszerszą jaką zastosowano w smartfonie. Aparat Galaxy S9 wykonuje też 12 ujęć w ciemności, a więc ostrość oraz redukcja szumów powinna być lepsza niż w przypadku innych telefonów.

Nagrywanie 960 fps w rozdzielczości 720p

Może i Sony już miało nagrywanie w zwolnionym tempie przy 960 klatkach na sekundę w rozdzielczości 720p, a dzień później zaprezentowało nagrywanie w 1080p. Jednak jest to nowość w przypadku Samsunga i prezentuje się to bardzo fajnie i przejrzyście i jest jedną z największych zalet duetu Galaxy S9 i S9+. Nie przypadkowo też zastosowano tu czujnik Sony.

Normalny tryb nagrywa 240 klatek na sekundę, a tryb zwolnionego tempa nie może działać przez dłuższy czas. W ciągu jednej sekundy nagrywa on wideo, które zostaje wydłużone. Można to oczywiście regulować i przykładowo spowolnić do 30 fps i wydłuży materiał do 32 sekund (30×32=960).

Zmiana z 240 fps na 960 fps jest możliwa pamięci DRAM w sensorze. Zwykły aparat przechowuje wszystkie przechwycone klatki bufora obrazu, który następnie zostanie zapisany w pamięci jako ostateczny wynik. Przy takiej ilości klatek (960) sensor nie nadążyłby wysyłać ich do bufora. W takiej sytuacji zostają one zapisane na superszybkiej pamięci DRAM, która znajduje się w czujniku, a więc zmniejsza to opóźnienie. Dopiero później są one wysyłane do bufora i do pamięci urządzenia, gdzie zostają zapisane jako plik. Miejsce w pamięci jest oczywiście ograniczone i w przypadku Galaxy S9 może ono trwać jedynie jedną sekundę i nagrywać jedynie w 720p.

Szybkość migawki musi być bardzo niska, ponieważ potrzebuje dużej ilości światła, aby materiał nie był zaciemnionym polem. Nie można, a raczej nie powinno się używać tego przy oświetleniu jarzeniowym, ponieważ wywoła to migotanie, które zepsuje cały efekt. Szybkość klatek jest znacznie wyższa od częstotliwości takich żarówek.

Robiąc ujęcie mamy tylko jedną sekundę, a więc potrzeba niezwykłego refleksu i wyczucia. Jednak flagowce mają funkcję, która wykrywa ruch i w tym momencie rozpoczyna nagrywanie. Trzeba przyznać, że działa to świetnie. https://www.youtube.com/watch?v=1zMHTtvCRSk

Źródło: GSMArena, CNET