Również Biuro Prokuratury Centralnej Korei Południowej w Seulu będzie badać sprawę Apple w związku ze zmniejszaniem wydajności iPhone’ów ze starszymi bateriami. Wszystko po tym jak wyszło na jaw, że firma wraz z aktualizacją iOS 10.2.1 ograniczyło prędkość procesorów iPhone 6 i iPhone 6S ze zużytymi bateriami, co miało powodować wyłączenia przy większym obciążeniu. Oczywiście Apple nikogo nie poinformowało o zmianach i to wywołało istną burzę i szereg pozwów oraz dochodzeń. Jak donosi Apple Insider, nowe dochodzenie pojawia się po tym, jak Citizens United for Consumer Sovereignty w Seulu złożył skargę przeciwko Apple. Twierdzi, że firma naprawdę spowalnia iPhone’ów, aby skłonić konsumentów do zakupu nowego modelu nim jest to naprawdę konieczne. Oskarżenia o celowe pogarszanie sprzętu płyną z ust wielu osób. Apple oczywiście zaprzecza jakiemukolwiek spiskowi i aktualizacja nie miała tego na celu. Firma opublikowała otwarty list w tej sprawie na swojej stronie internetowej pod koniec 2017roku oraz obniżyła cenę za wymianę baterii. Tim Cook w ostatnim wywiadzie dla ABC News powiedział, że nadchodząca aktualizacja na iOS będzie oferować bardziej szczegółowe informacje o stanie baterii i umożliwi klientom wyłączenie ograniczania wydajności. Może to jednak powodować przypadkowe wyłączenia i sam Cook nie zaleca wyłączania dynamicznego systemu zarządzania energią.
Źródło: AppleInsider, The Verge