Jack Dorsey, CEO Twittera w przesłanym do swoich pracowników e-mailu, zakomunikował, że mogą oni kontynuować zdalną pracę, tak długo, jak tego chcą.
Oznacza to, że każdy z pracowników po zniesieniu obostrzeń będzie mógł zdecydować sam, czy powróci do biura, czy nadal będzie wykonywał swoje zadania z domu. Oczywiście nie będzie to dotyczyło wszystkich, ponieważ obecność wybranych osób w siedzibie firmy jest niezbędna do funkcjonowania.
To może być nowa rzeczywistość, nie tylko dla Twittera, ale dla wielu firm z różnych branż. Pandemia pokazała, że obecność wybranych pracowników nie jest konieczna w biurze. Może to obniżyć koszty oraz przynieść nowe rozwiązania i możliwości. Jest prawdopodobne, że wiele innych firm myśli podobnie i za klika miesięcy nastanie nowa rzeczywistość dla pracowników biurowych.
Ciekawostką jest jednak to, że Twitter już na długo przed pandemia myślał o stworzeniu rozproszonej siły roboczej. Koronawirus zdecydowanie przyspieszył podjęcie takich kroków i jest to dla nich obecnie chwila próby. Po wszystkim będą mogli wyciągnąć wnioski i wdrożyć taki model w ulepszonej wersji.
Twitter twierdzi jednak, że większość ich biur nie zostanie otwarta przed wrześniem. Kolejne lokalizacje będą stopniowo wracały do normalnego funkcjonowania. Każdy z pracowników otrzymał również w tym czasie 1000 dolarów dodatkowego wynagrodzenia.
Źródło: BuzzFeed
Wpis został wyświetlony od 15.02.2024 już 925 razy.