Apple przechodzi obecnie nie najlepszy okres w swojej historii, ponieważ nowe iPhone’y nie sprzedają się zgodnie z zakładanym celem. Ostatnio Tim Cook powiedział, że przyczyną tego jest zbyt niski koszt naprawy koszt naprawy starszych urządzeń. Chodzi oczywiście o program wymiany baterii, który został zapoczątkowany w styczniu 2018 roku i skończył się 31 grudnia.
Apple zostało zmuszone do tego po tym jak odkryto, że iPhone’y ze starszymi bateriami zaczęły się dławić, czyli po prostu spowalniać, kiedy pojemność baterii osiągnie określony poziom. Do końca ubiegłego roku wszyscy posiadacze modelu 6 lub nowszego mogli wymienić dzięki temu baterie po obniżonej cenie i to znacząco.
Wiemy też jak znacząco wpłynęło to na przychody takiego giganta jak Apple. Z bloga DaringFireball dowiadujemy się, że aż około 11 milionów użytkowników zdecydowało się na tańszą wymianę baterii w 2018 roku. Według tego samego źródła, firma oczekiwała, że liczby te będą oscylować wokół 1-2 milionów. Oczywiście nie możemy z góry zakładać, że ponadstanowe 9-10 mln osób zdecydowałoby się na zakup nowego iPhone’a, ale jakaś część z tych osób bez cienia wątpliwości wymieniłaby swoje urządzenie.
Dopiero teraz możemy dowiedzieć się jak „wpadka” ze spowalnianiem telefonów i szybka rehabilitacja w postaci programu wymiany baterii wpłynie na sprzedaż nowych modeli. Apple Apple prezentuje iPhone 7 oraz iPhone 7 Plus" style="text-decoration: underline">prezentuje iPhone’y pod koniec każdego roku i nie mogliśmy być tego pewni i nie brzmi to w tym momencie najlepiej dla firmy z Cupertino. Wiele na to jednak wskazuje, że sprzedaż będzie wyglądać nieco lepiej na przestrzeni nadchodzących tygodni, ponieważ od 1 stycznia powróciła stara, wyższa cena wymiany baterii.
Źródło: AppleInsider
Wpis został zobaczony od 29.01.2024 już 127 razy.