Na dobrą sprawę od kilku dobrych lat nie widzieliśmy żadnych innowacji w świecie smartfonów. Każdego roku obserwujemy jedynie trendy (np. wcięcie, slider, czy podwójne, potrójne aparaty), ale nadal wieje na rynku mobilnym nudą. Przychody gigantów – Samsunga i Apple – spadają i jest to właśnie jedna z przyczyn, że ludzie niechętnie wymieniają swoje urządzenia każdego roku. Oczywiście dochodzą do tego też ogromne i niekiedy absurdalne ceny. Wiceprezydent Samsunga, Hark-sang Kim jest jednak innego zdania. Uważa on bowiem, że dzieje się odwrotnie i takie technologie jak 5G, sztuczna inteligencja i rozszerzona rzeczywistość będą miałby na to wpływ. Sprawi to, że smartfony staną się jeszcze bardziej istotne dla naszego życia codziennego.
Wszystkie te trzy cechy wymagają większego ekranu. Tu powstaje więc dylemat, jak zwiększyć ekran i nadal utrzymać urządzenie jako telefon przenośny. Samsung widzi więc rozwiązanie w składanym smarfonie. To ma być właśnie melodia przyszłości. Oczywiście nie zapominajmy o składanych, rolowanych ekranach, które mogą powoli stać się obsesją firmy, ponieważ od wielu lat starają się je udoskonalać, ale jak widzimy nic na razie z tego nie wynika. Kim twierdzi, że ich ekran Infinity Flex będzie rewolucyjny i wyznaczy nową drogę w świecie smartfonów.
Stworzenie takiego telefonu było ogromnym wyzwaniem dla inżynierów. Musiał on zostać skonstruowany, aby wytrzymać tysiące wygięć. Tradycyjne wnętrze telefonu również musiało odejść do lamusa.
Samsung musiał zadbać o nowe rozmieszczenie wszystkich podzespołów i tym samym zastosowało dwie baterie, nowy system chłodzenia, czy umiejscowienie aparatów. Dotyczy to też oprogramowania, ponieważ wszystkie aplikacje nie są dostosowane do przełączania się z małego ekranu na duży.
Cały wywiad po w języku angielskim można znaleźć tu.