Wyniki wyszukiwania Google i telefon pomogła wyśledzić podkładacza bomb

Tajemniczy seryjny zamachowiec podkładający bomby, który terroryzował Teksańczyków został namierzony dzięki technice triangulacji telefonów komórkowych. Jak donosi CNN, okazał się nim Mark Anthony Conditt. Informacja pochodzi jednak od jednej z osób, która zaznajomiona była ze śledztwem i oficjalnie tego nie wiadomo. Niewiele więcej o nim wiadomo, ale policja potwierdziła już wcześniej, że był on w stanie wytwarzać samemu skomplikowane urządzenia wybuchowe.

Jego kryjówką okazał się jeden z hoteli Round Rock w Teksasie, kilka mil na północ od Austin. Według szefa policji w Austin, Briana Manleya, domorosły terrorysta został wybawiony ze swojego pokoju, a jednostka SWAT ruszał w pościg za nim. Podążali oni międzystanową drogą nr 35, a auto Conditta wjechało do rowu. Gdy członkowie SWAT podeszli do pojazdu, podejrzany zdetonował bombę. Jeden z oficerów oddał również strzał w stronę terrorysty.

Był on odpowiedzialny za szereg głośnych zamachów bombowych, które zabiły dotychczas dwie osoby. Swoje ładunki wysyłał on paczkami, a jedna z nich eksplodowała w magazynie FedEx, wczoraj w pobliżu San Antonio. Udało się go zidentyfikować dzięki obrazowi z kamer monitoringu jednego z punktów firmy kurierskiej w Austin. Później, łącząc wiedzę z wyszukiwań Google na jego komputerze i wyniki triangulacji z jego telefonu komórkowego, władze były w stanie dokładnie określić lokalizację. Następnie zidentyfikowano jego samochód pod wspomnianym hotelem. Udało się go wyśledzić w zaledwie w dobę.

Triangulacja opiera się na wieżach telefonii komórkowej, z którymi łączy się telefon, ale nie jest tak dokładna jak współrzędne GPS, ale w połączeniu daje wynik z dużą dozą dokładności, że urządzenie/osoba znajduje się w danym obszarze.

Źródło: CNN, PhoneArena