Sprawa po miesiącu już nieco ucichła, ale niesmak nadal pozostał. Chodzi oczywiście o sprawę spowalniania iPhone’ów ze starszymi bateriami, które wyszło na jaw w grudniu ubiegłego roku. Apple zmniejszało wydajność procesora, aby zapobiec przypadkowym wyłączeniom przy zbyt dużym obciążeniu. Oczywiście nikogo przy tym nie informowało, wprowadzając funkcję dynamicznego zarządzania energią ponad rok temu. W tym czasie, firma wystosowała oficjalne przeprosiny, obniżyła cenę wymiany baterii do 129 złotych (w USA do 29$). Aktualizacja iOS 11.3 da możliwość wyłączenia tej funkcji, aby klienci mogli sami decydować, czy chcą ograniczyć możliwości procesora w swoim telefonie. Jednak to wszystko nic nie wnosi, ponieważ pojawiło się wiele pozwów, a także dochodzeń rządowych ogranów w różnych krajach. Wygląda na to, że Apple może mieć również kolejne kłopoty w swoim rodzimym kraju. Bloomberg donosi, że Departament Sprawiedliwości i Komisja Papierów Wartościowych i Giełd szukują obecnie dowodów na to, czy Apple naruszyło przepisy dotyczące papierów wartościowych, spowalajac starsze iPhone’y. Źródła twierdzą, że rząd Stanów Zjednoczonych już zażądał informacji od Apple na ten temat. Oznacza to, że DS dopiero rozpoczyna dochodzenia i nie oznacza to wcale, że postępowanie zostanie zaostrzone i będzie oznaczać kłopoty dla Apple.
Rząd USA rozpoczyna śledztwo w sprawie spowolniania iPhone’ów
