Spór między Kosowem i Serbią sprawia, że zegary spóźniają się nawet 6 minut

Elektrownia Nikola Tesla/Wikipedia

Od kilku dni po sieci krąży bardzo, ale to bardzo interesująca informacja. Wiele osób w całej Europie mogło zauważyć, że ich elektroniczne zegarki zaczęły się spóźniać. Problem ten dotyczy wszystkich, ale to wszystkich zegarków, które zasilane są prądem elektrycznym. Zauważalne może to być w zegarkach w sprzęcie AGD jak piekarnik, mikrofalówka, czy zmywarka. W tym momencie możecie ruszyć do kuchni sprawdzić.

Nie jest to jednak wina użytkowników, którzy od co najmniej miesiąca nie konfigurowali czasomierzy na swoim sprzęcie. Różnica jest znacząca i może wynosić nawet 5-6 minut, które został „odjęte” od stycznia. Najciekawsze jest to, że przyczyną jest spór pomiędzy Kosowem, a Serbią, kto ma płacić rachunek za energię elektryczną. Wiadomo, że Serbia nie uznaje Kosowa jako suwerennego państwa i trwa to już od 2008 roku.

Oczywiście nastąpił też podział opieki nad siecią telekomunikacyjną oraz infrastrukturą elektryczną. Na mocy dotychczasowych umów, cztery serbskie gminy na północy Kosowa przestały płacić za energię elektryczną. Doprowadziło to do nierównowagi, ponieważ nikt nie płacił za prąd, a wspomniane okręgi Kosowa nadal korzystały z elektryczności. Początkowo Kosowo pokrywało koszty, ale w grudniu powiedziało dość. Oznaczało więc, że popyt był większy, niż podaż.

Zachwiało to równowagą bazującą na popycie i podaży prądu elektrycznego. Metoda bilansowania jest niezwykle złożona i wymaga stałego monitorowania podaży i popytu oraz komunikacji między przedsiębiorstwami energetycznymi w całej Europie. Spór został tymczasowo rozwiązany we wtorek, kiedy rząd Kosowa zgodził się zapłacić 1 milion euro za energię elektryczną zużywaną przez gminy serbskie. Rozwianie jest to jedynie tymczasowe jak przyznaje premier Kosowa, Ramusz Haradinaj.

Plotki sugerują, że wzrost popytu w tym regionie spowodowany jest przez górników kryptowalut. Przeprowadzają się oni tam w celu skorzystania z darmowej energii elektrycznej. Jak wynika ze źródeł ENTSO-E, mieszkańcy północnego Kosowa nie opłacają rachunków za prąd elektryczny.

Przedstawiciele serbskiego operatora energetycznego, EMS nie komentują tej sprawy, a rzeczniczka agencji ENTSO-E zaprzecza doniesieniom, że wynika to ze wzmożonego kopania kryptowalut w tym regionie. Susanne Nies dodaje również, że Kosowo na razie wytwarza wystarczającą ilość energii elektrycznej, aby zaopatrzyć ludność. Następnym krokiem jest przywrócenie systemu do normalności, co potrwa kilka tygodni.

Wiadomość została ogłoszona w tym tygodniu przez ENTSO-E, a więc agencję reprezentującą dostawców energii w wielu krajach europejskich. Z oświadczenia wynika wahania, że częstotliwości prądu przemiennego spowodowane nierównowagą między podażą a popytem w sieci, stoją za nierównomierną pracą zegarów.

Aby to zrozumieć, trzeba wiedzieć, że zegary w wielu urządzeniach domowych wykorzystują częstotliwość elektryczną do mierzenia czasu. Energia elektryczna dociera do naszych domów w postaci prądu przemiennego, a wartości chwilowe są naprzemiennie dodatnie i ujemne. W Europie częstotliwość wynosi 50 Hz.

Każdy zegar więc potrzebuje czegoś o stałym rytmie (metronomu), odmierzając czas co sekundę. Prąd przemienny właśnie zapewnia taką częstotliwość, a producenci nie muszą montować dodatkowych elementów. Wystarczy tylko na początku zsynchronizować zegarek w piekarniku, a później będzie on działał z pożądaną dokładnością. Przynajmniej w teorii, jak pokazuje obecna sytuacja.

Źródło: The Verge