Pozostało już niewiele czasu do prezentacji nowego iPhone’a. Niestety, prawie wszystkie pogłoski mówią nam, że w tym roku nie należy się spodziewać rewelacji.

Zarząd firmy postanowił odłożyć wprowadzenie naprawdę interesujących technologii na przyszły rok. W tym roku czeka nas tylko delikatne odświeżenie.

Kilka dni temu pisaliśmy Wam, że użytkownik CoinX, który wielokrotnie zdradzał nam nadchodzące plany Apple, poinformował nas za pośrednictwem Twittera, że firma planuje dodać przedrostek „Pro” do jednego z tegorocznych smartfonów. Niestety informator nie wszedł w szczegóły i nie wyjaśnił, dlaczego tak ma się stać. Można jednak założyć, że wynika to z następujących czynników.

Główną cechą linii iPhone’a 11 będzie potrójny moduł głównego aparatu. Smartfony otrzymają obiektyw szerokokątny, moduł z ultraszerokokątnym obiektywem i teleobiektyw. Według analityków Apple wybrał ten kierunek nie jest przypadkowy. Faktem jest, że teraz iPhone nie jest w stanie konkurować na równych warunkach z najlepszymi rozwiązaniami Huawei i Samsung. Bez wątpienia ten stan rzeczy nie pasuje do firmy „jabłkowej”.

Według plotek, nowa gama aparatów podniesie jakość fotografowania mobilnego na wcześniej nieosiągalny poziom. Na ulepszenia warto poczekać w trybie portretowym i technologii rzeczywistości rozszerzonej.

Wróćmy jednak do oznaczenia Pro.

Eksperci uważają, że przedrostek „Pro” może uzyskać iPhone z obsługą Apple Pencil. Niedawno nie chciano w ogóle myśleć o wsparciu dla Apple Pencil, ale teraz liczne patenty mówią nam, że nie jest to wcale fantastyczny scenariusz, ale całkiem realistyczny.

Jeśli wszystkie uprzedzenia zostaną odrzucone, Apple Pencil byłby bardzo wygodny w użyciu w połączeniu z iPhone – na przykład do tworzenia artystycznych szkiców i notatek. Rzeczywiście, Apple z pewnością nie podąży ścieżką Samsunga i nie osadzi pióra bezpośrednio w urządzeniu.

News został wyświetlony od 17.02.2024 już 591 razy.